Pięć szkiców symfonicznych na orkiestrę [=5 Esquisses symphoniques] (1945)
obsada wykonawcza: fl picc, 2 fl, 2 ob, cor ing, 2 cl B, cl b B, 3 sxf, 2 fg, cfg, 4 cor, 2 tr, 2 trbn, tmp, ptti, pfte, quintetto d’archi
dedykacja: -
czas trwania: ca 23’
rękopis: Archiwum Zygmunta Mycielskiego, Zakład Rękopisów, Biblioteka Narodowa, sygn. IV 14069 akc. 020460
[wydanie: PWM, b.d., materiał nutowy do wypożyczeń]
prawykonanie: Kraków, 15 III 1946, Orkiestra Filharmonii Krakowskiej, dyr. Walerian Bierdiajew (wybór: Monolog, Aria, Chór); Warszawa, 12 III 1948, Orkiestra Filharmonii Warszawskiej, dyr. Mieczysław Mierzejewski (pełen cykl)
I. Monolog
II. Dialog
III. Aria
IV. Romans
V. Chór
Z obozu jenieckiego, 1 XII 1943 roku Mycielski pisał:
Wyznam, że przechodziłem w myśli 5 szkiców symfonicznych[,] które mam od dawna w głowie i które chciałbym żeby zobaczyły świat – (bo nikt inny ich nie napisze). Monolog, Arja, Djalog, Romans, Chór – na orkiestrę symfoniczną. Może znajdę na to 100 dni potrzebnych, wolnych. […] 52 miesiąc wojny zaczęty.
(z listu do matki z 1 XII 1943).
Na rozpoczęcie aktywności twórczej musiał czekać do zakończenia wojny. Już w Paryżu, w sierpniu 1945 roku, jeszcze przed przyjazdem do Polski, kończył pisanie Szkiców. Wykonane zostały już w kraju, 15 III 1946 roku w Krakowie (Orkiestra Filharmonii Krakowskiej, dyr. Walerian Bierdiajew).
Krytycy zauważali przede wszystkim zmianę stylu w stosunku do neoklasycznie zabarwionej twórczości przedwojennej. Miniatury te cechuje bowiem ascetyzm środków przejawiający się w niezwykle rozrzedzonej fakturze, odejściu od wielopłaszczyznowości narracji muzycznej na rzecz wyeksponowania linii melodycznej i sprowadzeniu pozostałych, oszczędnie dodawanych instrumentów do partii uzupełnienia harmonicznego (tu powracają znane już z wcześniejszej twórczości paralelizmy akordowe oraz częste stosowanie dysonansów). Jedynie budując kulminacje wykorzystuje Mycielski fluktuację dynamiczną spotęgowaną stopniowym powiększaniem składu wykonawczego, wykorzystując typowe dla przedwojennej kameralistyki środki kontrapunktyczne, osiągając tym samym niezwykły efekt dramaturgiczny. Henryk Swolkień (Życie muzyczne w kraju. Warszawa, „Ruch Muzyczny” 1948 nr 8, s. 13.) podkreślił spójność cyklu następującą „triadą”: „Wszystko […] jest świadome, własne i wykwintne”, a Stefania Łobaczewska (Współczesna muzyka polska na koncertach krakowskich, „Dziennik Polski” 7 II 1947) scharakteryzowała kompozycję następującymi słowami: „Szuka on [Mycielski] w pierwszym rzędzie wyrazu muzycznego, skupienia, nastroju i w tym kierunku osiąga ciekawe wyniki, nutę bardzo osobistą nieraz”.