Lamento di Tristano na małą orkiestrę symfoniczną (1937, rew. 1947)
obsada wykonawcza: fl, ob, cl B, fg, ptti, gr c, 2 tmpn, pfte, quintetto d’archi (6-6-4-3-2)
dedykacja: pamięci Karola Szymanowskiego
czas trwania: ca 10’
wydanie: PWM 2018 (seria: 100 na 100. Muzyczne Dekady Wolności)
prawykonanie: wersja z 1937: Wilno, 27 V 1937, Orkiestra Symfoniczna, dyr. Czesław Lewicki
wersja z 1947: Kraków, 9 XI 1947, Orkiestra Kameralna Filharmonii Krakowskiej, dyr. Andrzej Panufnik
W kolejnych listach z Wilna kompozytor relacjonował postęp prac, określając jednocześnie kwalifikację gatunkową utworu: „piszę […] coś nowego na małą orkiestrę” (11 II 1937), „Mój Lamento di Tristano kończę. Po 1 IV pojadę przepisać to do Ornian gdzie Miś [hr. Michał Tyszkiewicz] mi wstawi fort.[epian] do pokoju” (19 III 1937), „moja symfonietta pójdzie pewnie w maju na ogólnopolską antenę” (29 III 1937). Do ostatniego listu dopisał Mycielski także następujące zdanie: „Dziś przez radio wiadomość o śmierci Karola Szymanowskiego”.
Po zakończeniu uroczystości pogrzebowych Szymanowskiego, w które aktywnie włączył się twórca, zapadła decyzja, by Lament… poświęcić pamięci Karola z Atmy. Pierwszą część sinfonietty prawykonano podczas audycji Klubu Muzycznego 27 maja 1937 w sali Polskiego Radia w Wilnie (Orkiestra Symfoniczna pod dyr. Czesława Lewickiego). Mycielski nie był zadowolony z wykonania:
Wracając jeszcze do sprawy odegrania I-ej części Tristana – grali fatalnie – było to nie wykonanie, ale zaledwie czwarte czy nawet tylko trzecie czytanie partytury, a z orkiestry nikt nic nie rozumiał – poczciwy dyrygent Lewicki też nie wiele kapował – ze słuchaczy też mało kto (2 VI 1937).
Partytura Lamento di Tristano zaginęła w czasie działań wojennych i na VI Koncert Polskiego Wydawnictwa Muzycznego w ramach Festiwalu Radiowego Muzyki Słowiańskiej, jaki miał miejsce w Krakowie 9 XI 1947 roku (Orkiestra Kameralna Filharmonii Krakowskiej pod dyr. Andrzeja Panufnika), Mycielski rekonstruował przedwojenną wersję utworu.
Konstrukcja Lamentu jest czytelna – dwa zasadnicze ogniwa utworu spaja niewielkich rozmiarów klamra (wstęp i postludium), wprowadzająca symbolikę związaną z bólem, rozpaczą i cierpieniem. Części zasadnicze, Piú mosso i Lento, przypominają fantazję złożoną z uszeregowanych tematów, aluzyjnie nawiązujących do stylu Szymanowskiego. Poetyckie wokalne melodie, wykorzystujące głównie kroki sekundowo-tercjowe, są niestabilne tonalnie (kompozytor subtelnie chromatyzuje dowolne stopnie). Mycielski prezentuje je używając przekształceń polifonicznych, najczęściej na tle ostinatowego akompaniamentu. Ruch taki, przypominający kroki, nawiązywać mógłby do środków charakterystycznych dla pawany, która od XV wieku stała się stereotypową formą wyrażającą uczucia smutku i lamentacji (por. Bogumiła Mika, Cytaty w muzyce polskiej XX wieku. Konteksty, fakty, interpretacje, Musica Iagellonica, Kraków 2008, s. 223).
Słyszalna jest w Lamencie aura utworów Karola Szymanowskiego: aura góralszczyzny przypominająca Stabat Mater, baletu Harnasie oraz kolorystycznego wykorzystania fortepianu (niczym w II części IV Symfonii „Koncertującej”). Można zatem Lamento di Tristano odczytywać w kategoriach swoistego hommage czy tombeau dla uczczenia pamięci przyjaciela i mistrza.