Kompozytor Adam Sławiński, zięć Stefana Kisielewskiego,wspomina Zygmunta Mycielskiego w audycji Człowiek moralnie niewyspany. O Zygmuncie Mycielskim w 25-tą rocznicę śmierci., zrealizowanej dla Polskiego Radia w 2012 roku.
Adam Sławiński
Z audycji Człowiek moralnie niewyspany. O Zygmuncie Mycielskim w 25-tą rocznicę śmierci, red. Anna Lisiecka i Dorota Gacek, Polskie Radio 2012
TRANSKRYPT WYPOWIEDZI:
Miewałem też z Mycielskim zabawne spotkania, na przykład podczas jednego z festiwali poznańskich mieszkaliśmy w jednym hotelu i Mycielski zaprosił mnie do baru na szklaneczkę whisky. No i opowiadał różne rzeczy - już nie pamiętam szczegółów, ale historię, którą opowiedział o Ravelu, oczywiście zawsze będę pamiętał. Rzecz musiała się dziać około 1929 roku. Warto dodać, że Mycielski był Paryżu w tym czasie, był zresztą członkiem Stowarzyszenia Muzyków Polskich tam działającym, przez pewien czas był jego prezesem. No, ale spotkanie z Ravelem miało miejsce wcześniej. Zygmunt mówi tak: poszliśmy sobie dla kawę, no i zapytałem Ravela, nad czym teraz pracuje. A on powiedział: „Wie pan, napisałem taką melodyjkę: [Adam Sławiński nuci fragment melodii Bolero Ravela]. Jak pan myśli, czy to się ludziom spodoba?” Leonia Piwkowska, która odwiedziła Zygmunta Mycielskiego w szpitalu krótko przed śmiercią, opowiadała mi: „był spokojny”. Rozmawiali też o ceremonii pożegnalnej, bo był świadom, że umiera i zażyczył sobie, by w czasie mszy żałobnej grać tylko Bacha. Żadnej pompy żałobnej sobie nie życzył.