Mieczysław Tomaszewski

Mieczysław Tomaszewski

Nigdy nie traktowałem Mycielskiego jako kogoś, kto jest po prostu krytykiem czy kompozytorem. Był dla mnie i dla nas autorytetem w zakresie tego, co nazywamy etosem twórczym.

Równocześnie godną podziwu była też jego tolerancja i otwartość na różne drogi dojścia do ważnych osiągnięć. Mycielski stawiał tę kwestię bardzo wyraźnie: nie krytykował nigdy wprost ekstremów nowoczesności, ale jednocześnie walczył o to, aby nie iść za tą tendencją na kolanach.

Mycielski zawsze był pełen godności, ta godność budowała jego autorytet także w tych najtrudniejszych latach i potrafił ją zachować – a nie wszystkim się to udawało!

Z rozmowy przeprowadzonej przez Beatę Bolesławską-Lewandowską
(Mycielski. Szlachectwo zobowiązuje, Kraków 2018)

Formularz wyszukiwania