Narcyz (1935–1936) – balet
obsada wykonawcza: fl picc, 2 fl, 2 ob, cor ing, 2 cl B, cl b, 2 fg, cfg, 4 cor, 3 tr, 3 trbn, tb, 4 tmp, xyl, cel, ar, pfte, tmb, gr c, tam-tam, ptti, trgl, quintetto d’archi
dedykacja: -
czas trwania: ca 70-80’
rękopis: Archiwum Zygmunta Mycielskiego, Zakład Rękopisów, Biblioteka Narodowa, sygn. IV 14231 akc. 020622, IV 14232 akc. 020623, IV 14233 akc. 020624
I. Reveil et danses
II. Solitude
III. Apothéose
Powstawał w okresie studiów u Nadii Boulanger, równolegle z przygotowaniami do premiery baletu Harnasie Karola Szymanowskiego w Operze Paryskiej. Podstawą libretta, a właściwie – niczym w Święcie wiosny Igora Strawińskiego – zarysu scen, stał się grecki mit opowiadający o zakochanym we własnym odbiciu młodzieńcu. Ów zarys przedstawił kompozytor w jednym z listów:
Narcyz śpi […] – wchodzi pierwsza i druga tancerka – grają i tańczą naokoło śpiącego Narcyza[.] Narcyz się budzi, schodzi, tańczy z nimi […]; nagle zupełna zmiana rytmu, wchodzi trzecia i zaraz potem czwarta tancerka […]. Ogólny taniec 5ciorga, w czasie którego najpierw 1a tancerka rzuca [… skrzypce], 2a […wiolonczelę] […], 3a […flet] i […] 4a [… klarnet]. Wtedy [tłumaczenie z fr.: Narcyz nieruchomieje, a wokół niego ustawia się krąg tancerzy – suita taneczna.] […] Narcyz zostaje sam. […] [P]odejdzie pić wodę (musi być glissando harfy – dla tradycji!) – spostrzeże siebie i zacznie tańczyć sam. […] [W] pewnym momencie tancerki wniosą rytmicznie ogromny kwiat narcyzu […] [G]dy w końcu N. stanie koło kwiatu (który one wbiją w ziemię, nad wodą) będzie już tylko tańczył rękami i trochę nogami, a one uformują tło. [tłumaczenie z fr.: Kiedy Narcyz upadnie u stóp kwiatu, zakończy się orkiestrowe Allegretto] […] i na ostatnim akordzie cresc. i diminuendo spada kurtyna. Ten plan posyłam w zupełnym sekrecie, bo jest tak sugestywny, że się boję, by mi ktoś nie chapnął Narcyza (z listu do matki z 20 VII 1935).
Utwór rozpoczyna spokojne preludium eksponujące brzmienie kwintetu smyczkowego dopełnianego harfą, fortepianem i perkusją (kotły), a następnie – instrumentami dętymi drewnianymi. Kolejne tancerki – zgodnie z decyzją kompozytora – wniosły bowiem na scenę instrumenty-atrybuty, które znalazły swoje odzwierciedlenie w wyeksponowaniu barw skrzypiec, wiolonczeli, fletu i klarnetu. Zostały one potraktowane zarówno solistycznie, jak i w różnorodnych kombinacjach kolorystycznych. Wejścia poszczególnych tancerek odbywają się w spokojnym tempie i dość rozrzedzonej fakturze, natomiast sceny zbiorowe kontrastują z nimi dość szybkim tempem, wyeksponowaną trójdzielną pulsacją (metrum 3/8) i pełniejszą instrumentacją.
Adagio [II. Obraz – Narcyz zostaje sam] to skameralizowana pieśń orkiestrowa rozpisana na instrumenty dęte drewniane wsparte fortepianem, ostinatami w waltorniach i pizzicatem kontrabasu. Kompozytor był z tego fragmentu szczególnie zadowolony, pisząc: „udało mi się pierwszorzędnie, brzmienie będzie wprost kapitalne” (z listu do matki z 20 VII 1935).
Obraz III (Apoteoza), rozpoczęty wniesieniem przez tancerzy kwiatu (Allegro vivace), epatuje niezwykłą energią wynikającą z wysokiego poziomu dynamicznego i ostro zarysowanego rytmu (uporczywe continuum ósemkowe w metrum 12/8). Ukojenie przynosi fragment środkowy (solowy taniec głównego bohatera), po czym Mycielski rozpoczyna intensywne budowanie finałowej kulminacji – zagęszcza fakturę i komplikuje przebiegi rytmiczne, potęgując ten efekt narastaniem poziomu dynamicznego aż do fortissimo.
Pomimo zmagań z materią muzyczną (o których Mycielski informował szczegółowo matkę) partytura baletu została stosunkowo szybko ukończona i w 1936 roku prowadzone były rozmowy na temat wystawienia spektaklu w Paryżu. Plany te jednak uległy zmianom, gdyż Mycielski wrócił do kraju, gdzie aktywnie prowadził działalność kompozytorską i publicystyczną.